Nie tworzy kolejnej historyjki z pairingami lecz swoją własną kontynuację do dzieła Ody-senseia.

Czas akcji jest tak naprawdę gdzieś w połowie całego opowiadania, więc tak, to są tak jakby spoilery. A więc zapraszam na gwałt. Łochoł, co my tu mamy? Jeste.

Tytuł postu sponsorowany nie tylko przez doujina, ale również przez lecąca w kulki pogodę. Za bardzo przywiązałam się do tego ostatniego słońca, aby teraz zaakceptować deszcz, ale mam nadzieję, że to tylko chwilowy kaprys wiosny i niedługo znów słońce zacznie wdzierać się przez okna. Takasugi x Katsura, Sakamoto x Katsura, Sakamoto x Gintoki. Ano Yo de Batsu wo Ukeru Hodo.

Luffy wpadł do kuchni i wręcz rzucił się na stół zastawiony mnóstwem smakołyków. - Matko Sanji ile można spać? Wrzeszczał Luffy już z pełnymi ustami. Ciesz się, że w ogóle coś dostałeś! Sanji zaciekle siekał warzywa.